sobota, 20 grudnia 2014

Świąteczna refleksja

Podczas występu (Jasełek) zorganizowanego przez naszych kolegów i koleżanki weszliśmy już całkowicie w nastrój świąteczny. Jest to magiczny i bardzo ważny czas nie tylko dla tych wierzących w narodziny Jezusa, będących katolikami! Gdy pochodzimy z rodziny wierzącej (choć sami nie wierzymy), nasi bliscy bardzo cenią sobie naszą obecność przy Wigilijnym stole. To czas wspólnego spożycia posiłku. Rodzice mają czas dla dzieci, a dzieci dla rodziców. To tak naprawdę  jedyna kolacja w roku, którą możemy spędzić z bliskimi, porozmawiać o ważnych dla nas sprawach, ponieważ na co dzień młodzież woli zjeść sama przed komputerem, a rodzice nie mają na to zwyczajnie czasu śpiesząc się na późniejszą zmianę do pracy lub pracują w domu. Często wszyscy jesteśmy tak bardzo zapracowani, że widujemy się tylko w pośpiechu, nie mówiąc już o szczerej rozmowie czy spędzeniu czasu z rodziną. Podczas Wigilii spotykają się nie tylko domownicy, ale też bliska rodzina, którą widujemy niezbyt często. Warto spędzić wtedy z nimi trochę czasu przy posiłku. Dla osób starszych ma bardzo duże znaczenie nasza obecność. Zastanówmy się czy ta jedyna kolacja  roku nie powinna zdarzać się częściej?
P.L.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Ochrona praw zwierząt

Prawa zwierząt to idea, zgodnie z którą wszystkie interesy zwierząt powinny być tak samo uszanowane jak interesy ludzi. Zwierzęta mają prawo do życia i wolności od cierpienia. Należy je traktować jako osoby i nie powinno się ich zabijać na pożywienie, wykorzystywać w celach rozrywkowych czy eksperymentach medycznych.
„Nie jest aktem uprzejmości traktowanie zwierząt z szacunkiem. To akt sprawiedliwości.”

Myślę, że słowa Toma Regana idealnie ujmują to, jak powinno się traktować zwierzęta i w jaki sposób należy o nich myśleć. Często słyszy się na temat praw zwierząt bądź ich ochrony. Każdy człowiek bez problemu mógłby powiedzieć, na czym ich prawa polegają. Ale czy każdy człowiek je respektuje?
Na przestrzeni lat zmieniała się opinia ludzi na temat tego, jak powinno się traktować zwierzęta. Musiało upłynąć dużo czasu, zanim ludzka mentalność rozbudowała się na tyle, a wewnętrzny egoizm zmalał o tyle, aby społeczeństwo potrafiło dostrzec w zwierzętach podmiot, a nie przedmiot. W dzisiejszych czasach, choć o wiele bardziej tolerancyjnych i otwartych na przeróżne poglądy, prawa zwierząt nadal nie są całkowicie respektowane. Dzieje się tak nie dlatego, że ludzie nie są uświadomieni o tym, że zwierzę też czuje. Przecież to nietrudno zauważyć, że zwierzę, tak jak my, odczuwa radość, smutek i cierpi. Dzieje się tak dlatego, że ludzie są po prostu obojętni. Często nie widzą nic ponad własne problemy i potrzeby. Kiedy coś nie dotyka nas samych, nie zauważamy, że inni mogą mieć z czymś problem i potrzebują naszej pomocy. Drugą grupą ludzi, którzy nie przywiązują wagi do praw zwierząt, są osoby mające świadome poglądy filozoficzne, którzy zdecydowanie stawiają na niższość zwierząt względem ludzi i tym samym uważają, że one, jako te podległe, na żadne prawa nie zasługują.
W Polsce obowiązuje ustawa o ochronie praw zwierząt, sprowadza się ona do ograniczenia cierpienia zadawanego zwierzętom i wykorzystywaniem ich przez ludzi.

Art. 1, ust. 1 tej ustawy mówi, że zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Jednakże nie oznacza to upodmiotowienia zwierząt, a jest jedynie oznaką ich ochrony.
W art. 1 ust. 2 zapisano bowiem, iż w sprawach nie uregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy.


Można dyskutować na temat, czy zwierzęta zasługują na traktowanie na równi z ludźmi, czy nie. Czy mają wolną wolę, czy nie. Wszystko zależy od naszego kręgosłupa moralnego, wiary i charakteru. Jednakże myślę, że mimo wszystko, zwierzęta należy traktować z szacunkiem. Kiedy widzi się ich cierpienie - należy im pomóc. Tak samo jak drugiemu człowiekowi. 
Myślę, że każdy kto kocha zwierzęta lub ma otwarty umysł, zrozumie, że ludzkie cierpienie wcale nie jest inne od zwierzęcego i będzie chciał się bardziej zaangażować w kwestie pomocy zwierzętom. Może i prawo polskie nie nakazuje traktowania zwierząt podmiotowo, jednak nie oznacza to, że jest to słuszny pogląd. Warto samemu pomyśleć o uczuciach innych istot i postępować według własnego sumienia. Jeśli w przyszłości więcej osób będzie postrzegać w zwierzętach istoty, którym należy się ta sama pełnia praw co ludziom, ich los może się diametralnie zmienić. 
Może kiedy wiele ludzi wyraziłoby poparcie, zmienionoby ustawy dotyczące ochrony praw zwierząt?
Jest naprawdę wiele sposobów na to, by uczynić życie zwierząt lepszym. Zaczynając od wspomagania tych w schroniskach, po uczestniczenie w akcjach na rzecz ich ochrony. 
Nie trzeba się wysilać, żeby uczynić ich życie odrobinę lepszym. Można nawet wspomagać je internetowo, przez kliknięcie na stronach (np. http://www.pmiska.pl). To nie jest wiele pracy, ale naprawdę wiele może zmienić. 
Nie bądźmy obojętni. Kiedy widzisz zwierzę w potrzebie - pomóż mu.


~Ninithelm

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozbite rodziny

Tydzień u mamy, tydzień u taty. Po rozwodzie rodziców dziecko ma dwa domy. Ale nawet gdy mama i tata
dobrze się dogadują, dwa domy prawie zawsze znaczą mniej niż jeden. W dzisiejszych czasach tematyka rozbitych rodzin jest tematem tabu, ponieważ np. młodzież boi się podejmować dyskusji z rówieśnikiem pochodzącym z rozbitej rodziny, nie chcąc go urazić. Jest to dla niego sytuacja wstydliwa, krępująca. Nie powinniśmy się bać tego tematu, ponieważ jest to sytuacja całkowicie normalna, a osobie, która mieszka jedynie z mamą, bądź tatą taka rozmowa może pomóc odnaleźć się w danej sytuacji. Rzecz jasną jest to, że na taką osobę nie można naciskać. Należy temat podjąć delikatnie i obserwować reakcję rozmówcy i chęć kontynuowania rozmowy. Jednak jeśli nie ujrzymy tej chęci, temat powinnyśmy przerwać. Rozmowa z osobą, której rodzice się rozwodzą (zwłaszcza w wieku 12-18 lat), jest naprawdę bardzo ważna, ponieważ młodzież w tym wieku doświadczająca rozwodu rodziców izoluje się od świata zewnętrznego, nierzadko popadając w depresję. Ponadto mają trudności w uczestniczeniu w związkach emocjonalnych z innymi ludźmi. Chodzi tu przede wszystkim o problem zarówno obdarzania kogoś miłością, jak i przyjmowania tej miłości. W tej sytuacji pozostaje sama ze swoim problemem, który pogłębia jej depresję, smutek związany z ową sytuacją.
P.L.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Współczesne pojęcie honoru i odpowiedzialności

Powoli do przodu. Niegdyś osobą, o której mówiono, że jest honorowa, była taka, która nawet w obliczu śmierci
trzymała się swojego stanowiska, swoich przyjaciół, współtowarzyszy oraz ideałów, ale czym jest to pojęcie dzisiaj? Definicja tego słowa może się różnić zależnie od klasy społecznej czy subkultury, w której szukamy tego zjawiska.
Nuh, Już przynudzam. Honor, który możemy dzisiaj zaobserwować, to honor pokroju:
"-Nie wrzucaj na Wisłę. Jeśli masz honor i lubisz Hutnik, to nie wrzucaj na Wisłę, bo Wisła trzyma z Hutnikiem" [Rozmowa autentyczna zasłyszana w którąś sobotę]. Honor w dzisiejszych czasach to niemal wymarłe zjawisko wśród zwykłych Kowalskich, to nie jest już cecha, którą można się popisać. Nie ma okazji, aby owa cecha się wykształciła i uformowała. Jedynie żołnierze posiadają honor. Ci, którzy codziennie ryzykują swoje życie po to, by oszczędzić cierpień milionom, Ci, którzy codziennie dbają o nasze bezpieczeństwo, weterani, generałowie, podgenerałowie, kapralowie i reszta, których nie sposób wymienić. Wykazują oni również formę patriotyzmu którego nie zaobserwujemy na ulicy, ale nie o tym mowa. 
Natomiast odpowiedzialność moim zdaniem jest to podejmowanie decyzji i konfrontacja z ich konsekwencjami. Jeśli kupimy dziecku psa i obieca ono, że będzie go wyprowadzać, to jest to  "test odpowiedzialności". Jeśli dziecko po kupnie psa będzie się wywiązywać z umowy i będzie go wyprowadzać, to wtedy dziecko jest w pewnym stopniu odpowiedzialne, lecz jeśli pociecha będzie unikać obowiązku, to znaczy, że dziecko nie jest gotowe na taką odpowiedzialność. To samo tyczy się dorosłych. Kiedy pełnoletni człowiek żyje, to podejmuje decyzje dotyczące jego aktualnej koegzystencji. Jeżeli zadecyduje, że zachowa się jak pan Bóg przykazał, to spotka się z miłymi konsekwencjami tego czynu, natomiast jeśli kogoś obrazi lub [tutaj inna negatywna decyzja], to będzie musiał się zmierzyć chociażby z gniewem osoby, którą uraził.
Podsumowując. 
-Honor posiadają jednostki.
-Odpowiedzialność to odpowiadanie za swoje czyny.

Yashi

poniedziałek, 17 listopada 2014

Odpowiedzialność

W życiu często spotykamy się z terminem "odpowiedzialność", jednak nie wszyscy mają świadomość tego, co to słowo oznacza.  Dla większości z nas jest to zdolność odpowiadania za własne czyny czy za konkretny element życia. W rzeczywistości istnieje wiele aspektów dotyczących odpowiedzialności, których nie sposób wyliczyć. W tym poście chcę się jednak odnieść do tych najbardziej nam znanych.
W szkole często spotykamy się z dwoma rodzajami odpowiedzialności: moralną i zbiorową. Pierwsza z nich jest odczytywana jako zdolność do przyznania się do błędu i poniesienia konsekwencji za własne postępowanie. Choć jest to rzecz na pozór prosta i logiczna, wielu z nas ma z tym problem. Zatrzymajmy się na chwilę przy tych słowach i zastanówmy się ile razy znaleźliśmy się w sytuacji kiedy ktoś lub my sami coś przeskrobaliśmy i w obawie przed karą udawaliśmy, że nic nie wiemy na dany temat czy przerzucaliśmy winę na innych. Takie postępowanie jest jawnym zaprzeczeniem odpowiedzialności moralnej, ale wciąż jest na porządku dziennym.
Czasem ludzie nie chcą zrozumieć, że ktoś mógł popełnić czyn, który był winą tragiczną (człowiek myśli, że postępuję dobrze, jednak nieświadomie robi coś dokładnie odwrotnego) i nie przyjmują do wiadomości, że każdemu może przydarzyć się taka sytuacja. Taki brak tolerancji, często wpływa negatywnie na relacje międzyludzkie i skłania ludzi do zatajania prawdy, ponieważ nikt nie chce zostać odrzucony przez otoczenie. Niestety zachowanie to zazwyczaj doprowadza do sytuacji, w której konsekwencje zamiast winowajcy ponosi grupa osób, na którą padło podejrzenie, gdyż prawdziwy sprawca nie został ujawniony. W takich przypadkach mamy do czynienia z odpowiedzialnością zbiorową. Z taką odpowiedzialnością mamy też do czynienia w momencie, gdy pewna liczba osób ma za zadanie zająć się czymś i współpracować ze sobą.
Moim zdaniem i odpowiedzialność moralna, i odpowiedzialność zbiorowa mają swoje dobre i złe strony. Dzięki odpowiedzialności moralnej jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć pojęcie dobra i zła, jednak może ona ściągnąć na nas wiele cierpienia i gniewu. Odpowiedzialność zbiorowa sprawia, że w efekcie konsekwencje, które dotykają jednostkę są mniejsze, ale może być to też krzywdzące dla innych.
Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie?
~Lil

czwartek, 13 listopada 2014

Szkoła bez nienawiści - plebiscyt

Uważasz swoją szkołę za taką, w której nie ma miejsca na nienawiść? Twój nauczyciel zwalcza nienawiść i wszelkie jej przejawy? 
Jeśli tak , oddaj swój głos na nauczyciela/szkołę bez nienawiści.

http://fabrykarownosci.com/wptest/szkola-bez-nienawisci/

niedziela, 2 listopada 2014

Święto Zmarłych w różnych kulturach

1 listopada to dzień Wszystkich Świętych. Wraca pamięć o zmarłych. Udajemy się na cmentarz, by posprzątać i postawić znicz na grobie tych, którzy odeszli. Wspominamy, modlimy się (a raczej większość z nas się modli) za ich dusze. Tak to wygląda w Polsce. A na świecie?
Zacznijmy od USA. 31 października Amerykanie obchodzą swoje święto ku czci zmarłych. Jego
nazwa pochodzi od „All Hallows Eve”, czyli w tłumaczeniu „wigilia Wszystkich Świętych”. Wygląda ono zgoła inaczej niż w Polsce, dlatego kontrowersje budzi przyjęcie go do polskiej kultury. Swoje korzenie Halloween ma w celtyckim święcie Samhain, kiedy żegnano lato i witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Obchodzi się je nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Nie jest to święto urzędowe, ale bardzo popularne. Wiadomo, na czym polega – na przebieraniu się za potwory, duchy itd. Wymyślonych jest wiele zabaw, imprez oraz innych atrakcji, które mają „ustrasznić” wieczór Halloweenowy. Dla mieszkańców wyżej wymienionych krajów jest to okazja do zabawy, nie zaś zadumy – dlatego polscy tradycjonaliści nie akceptują Halloween. Z drugiej strony, według mnie oczywiście, pozwala młodzieży trochę się zabawić.
Podobnie obchodzi się to święto w Meksyku. Tutaj również jest to czas wesoły. Ponieważ w Meksyku śmierć to ważny element kultury, pojawiający się w życiu codziennym, to podczas Dnia Zmarłych można zobaczyć personifikację tego procesu – Catrinę, czyli szkielet kobiety z wyższych sfer, odziany w piękną suknię, kapelusz o szerokim rondzie z piórami oraz kolorowe boa z piór, wedle mody XIX-wiecznej. W miastach organizuje się fiesty z muzyką, ulice pełne są straganów ze słodyczami, np. cukrowymi czaszkami z imionami na czole. Wieczorami dzieci, a także niektórzy dorośli przebierają się za różnorakie stwory i straszą przechodniów, a dzieciaki również chodzą od domu do domu, prosząc o słodycze i owoce. Na wsiach, według starych tradycji, ustawia się w domu ołtarz dla zmarłych, gdzie kładzie się ulubione jedzenie dla zmarłych, świece, kadzidła, jednak w miastach obchodzi się to święto zupełnie inaczej. Jeśli ciekawi Was, jak konkretnie się to odbywa, klikjnijcie tutaj. To dosyć ciekawy temat, ponieważ meksykański Dzień Zmarłych łączy w sobie trochę radości Halloween i trochę zadumy typowej dla dnia Wszystkich Świętych.
A jak się to dzieje u naszych zachodnich sąsiadów? Otóż w Niemczech obchodzi się tzw. Totensonntag, które obchodzi się ostatniego dnia roku kościelnego. Podobnie jak u nas, Niemcy odwiedzają groby najbliższych i dekorują je. Jest to bardzo ważne święto, które jest okazją do zadumy. Określa się je jako niedzielę żałoby oraz „ciche dni”. Np. w restauracjach obowiązuje zakaz grania muzyki. Obchody traktuje się bardzo poważnie. W ich trakcie nie ma miejsca na zabawy i śmiech, jednak myślę, że nie jest to zbyt zaskakujące. Chyba wszyscy wiemy, że Niemcy są narodem poważnym, być może momentami aż nazbyt.
Przenieśmy się teraz na Wschód, do krajów Azji. Zdecydowałam się na to, ponieważ w naszym liceum nauczany jest język japoński i podejrzewam, że duża część uczniów interesuje się kulturą Japonii.
W Kraju Wschodzącego Słońca obchodzi się O-bon, podczas którego czci się pamięć przodków. Jest to jedno z najważniejszych świąt w Japonii. Obchodzi się je w dniach 13-16 sierpnia. Japończycy odwiedzają groby i składają ofiary. W czasie trwania Święta Zmarłych można zobaczyć Bon-Odori - „taniec dla duchów zmarłych”. Tutaj możecie zobaczyć, jak wygląda. Specyficzny, czyż nie?
Oprócz tego wieczorem, co chyba jest jednym z najbardziej znanych japońskich zwyczajów, puszcza się na rzekach lampiony, które mają odprowadzić zmarłych do krainy zmarłych. Momentem kulminacyjnym jest rozpalenie ognisk na pięciu wzgórzach otaczających Kyoto. Ogniska układają się w znak chińskiego dai, co znaczy wielki oraz innych znaków, bramy torii i statku. Ceremonia ta nazywa się Gozan-no okuri-bi, popularnie również Daimonji-yaki. Na tym blogu możecie znaleźć relację z pobytu Polaka w Japonii podczas O-bon.
Jeśli interesują Was obchody Wszystkich Świętych w innych krajach, warto zajrzeć w to miejsce. Można z pewnością stwierdzić, że dla ludzi, niezależnie od pochodzenia i wiary, dzień czczący pamięć już nieżyjących jest jednym z najważniejszych dni w roku. W każdej kulturze występuje święto zmarłych i w każdej kulturze obchodzi się je nieco inaczej. Od czasów antyku ludzie zdawali sobie sprawę z kruchości i krótkotrwałości życia i myślę, że właśnie to skłania nas do upamiętniania zmarłych.
Aeddaine.

poniedziałek, 27 października 2014

Równość płci – potrzebna?

Ostatnio moją uwagę przykuła fala nienawiści wysłana przez internautów w stronę Emmy Watson (czyli Potterowej „Hermiony”), która powstała po jej wypowiedzi na specjalnym spotkaniu United Nations, promującym akcję „HeForShe” :
https://www.youtube.com/watch?v=Q0Dg226G2Z8 (od razu ostrzegam – dużo filmów, do których odsyłam, jest w języku angielskim, więc mam nadzieję, że czytelnicy tego bloga znają go całkiem nieźle ; )

Emma poruszała temat równości płci: tego, że za równo kobiety, jak i mężczyźni, powinni mieć takie same prawa we wszelkich dziedzinach życia. Na jej wypowiedź mizoginiści (osoby nienawidzące kobiet bądź uprzedzone w stosunku do nich) zareagowali wyśmiewaniem i groźbami wypuszczenia jej nagich fotografii do sieci.
Zastanawia mnie, dlaczego ludzie reagują tak na temat równości płci. Ja uważam, że jest ona potrzebna, a jej brak ma dramatyczne skutki, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Częściej mówi się o niedogodnościach kobiet w społeczeństwie. O mniejszych zarobkach, o porzucaniu kariery na rzecz zajmowania się domem itd. Jednakże mężczyzn także dotyka różnica postrzegania płci, a wręcz postrzeganie ich stereotypowo. No bo który z „prawdziwych facetów” może sobie dziś pozwolić np. na wyrażanie uczuć czy bycie delikatnym? Na bycie ofiarą przemocy domowej czy gwałtu?
No dobrze, to skoro przedstawiłam już pokrótce problem, to przejdę do rozwiązań.

Co możemy zrobić, by dążyć do równości płci? Być feministami (lub introwertycznymi feministami). Słowo feminizm kojarzy nam się często z nienawiścią do płci męskiej. Nic bardziej mylnego! Feminizm to wiara w równość ludzi, niezależnie od płci. 
Niektórzy mogą nie identyfikować się jako feminista bądź feministka, a wierzyć w założenia feminizmu. Wtedy właśnie mamy do czynienia z introwertycznymi feministami (terminu tego użyła Watson w swojej przemowie, ja tylko wykorzystałam go tutaj i przetłumaczyłam).
Tutaj daję wam kolejny link, czyli... 50 powodów, dla których warto być feministą:
Mam nadzieję, że skłoniłam was do myślenia : )

Do zobaczenia.
~K.

poniedziałek, 20 października 2014

Uzależnienia

Uzależnienia są częścią współczesnego życia. Te najbardziej znane, o których wszyscy wiedzą, to papierosy, alkohol czy narkotyki. Coraz popularniejszym tematem staje się również lekomania. Zatem co tak naprawdę oznacza słowo „uzależnienie”? Wikipedia pędzi z pomocą: Uzależnienie to nabyta silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji”. Można więc powiedzieć, że jest to nadużywanie. Jeśli chcecie wiedzieć, co sądzą o tym specjaliści, badający to zagadnienie, tutaj podaję artykuł. Klik.
Uzależnień jest wiele. Znaczna część młodzieży nie wyobraża sobie życia bez Internetu czy też gier komputerowych. Zdarza się, że ludzie uzależnieni od komputera przestają przychodzić do szkoły. W gimnazjum często zdarzało mi się słyszeć „nie przyszedłem, bo wbijałem levele w LoLu”. Staje się to coraz głośniejszym problemem. Kryć się nie będę – mnie również byłoby ciężko bez Internetu, w końcu to dostęp do różnych informacji, rozrywek, szybki sposób komunikowania się, możliwość przesyłania danych itd., itp. Jednak nie przesadzajmy – poza światem Internetu również jest życie i również może być ciekawe. O ile się o to oczywiście postaramy.
Komórki, czyli coś, bez czego nie możemy się obejść. Z roku na rok pojawiają się coraz lepsze, coraz nowsze modele telefonów. Firmy obiecują nam piękne zdjęcia, różnorodne opcje, dobry odtwarzacz mp3, a gratisowo dorzucą darmowe sms-y i Internet. Cóż, ma to wpływać na naszą wygodę, a na ich zysk. Jednak telefony nie są już tylko koniecznością na wypadek, gdyby trzeba było się szybko skontaktować. Na ulicach ludzie ciągle trzymają swoje piękne Smartfony czy iPhony i albo grają w różnorakie gry, albo używają aplikacji, albo też namiętnie smsują. Telefon mobilny stał się czymś niezbędnym do życia. Klikając tutaj znajdziemy ciekawy artykuł o uzależnieniu od telefonu komórkowego.

Jednakże uzależnień jest dużo więcej. Ludzie, którzy więcej czasu spędzają w domu, częściej jedzą. W ten sposób, poprzez brak aktywności fizycznej i częste, ale również niezdrowe posiłki, przybieramy na wadze. Do tej pory śmialiśmy się z Amerykanów, jednak prawda jest bolesna: w Europie, również w Polsce, zachodzi ten sam proces. Wpływ na to ma też brak czasu; nie posiadając wolnej chwili w ciągu dnia, a potem zmęczeni, nie gotujemy sobie sami posiłków. Wtedy wkraczają do akcji dania instant, jak Vifony lub nuggetsy, które wystarczy odgrzać w mikrofali. Udajemy się również coraz częściej do popularnych „restauracji”, jak KFC bądź McDonald's na szybki „obiad” – ponieważ brak nam czasu i siły na przygotowanie własnego, o niebo zdrowszego jedzenia. Ale czy tylko dlatego? Zatem dowiedzmy się, co serwuje nam nasza ulubiona sieciówka. Wejdźcie tutaj. Sądzę, że części z Was, podobnie jak mnie, minie ochota na frytki i hamburgery.
Nie da się ukryć, że rodzajów uzależnień jest mnóstwo. Są ludzie uzależnieni od zakupów, kawy (a raczej kofeiny w niej zawartej), książek, sportu, hazardu. Pamiętajmy mimo wszystko, iż w nadmiarze wszystko szkodzi, a nadużywanie jest stawiane na równi z chorobą, którą należy leczyć.

Aeddaine.

poniedziałek, 6 października 2014

Co warto obejrzeć? Zaproponuj filmy.

Są takie filmy, w których zostały pokazane ważne problemy życiowe, trudne wybory moralne lub godne naśladowania postawy bohaterów. Są też takie, które pokazują i piętnują pewne zachowania. Poniżej znajdują się propozycje filmów, które warto zobaczyć i o których warto dyskutować. Oczywiście to tylko początek listy. Czekamy na wasze propozycje! 

1. "Życie jest piękne"
2. "Lista Schindlera"
3. "The Truman show"
4. "Sala samobójców"
5. "Dekalog"
6. "300"
7. "Podaj dalej"
8. "Django"
9. "Nietykalni"
10. "Złodziejka książek"
11. "Siedem dusz"
12. "Lot nad kukułczym gniazdem"
13. "Człowiek z marmuru"
14. "Pianista"
15. "Dzieci Ireny Sendlerowej"
16. "Ziemia obiecana"
17. "Leon zawodowiec"
18. "Cud purymowy"
19. "Pokłosie"
20. "Ida"
...............

poniedziałek, 22 września 2014

Aborcja

Czy aborcja jest dobra? Na ten temat jest bardzo dużo odpowiedzi. Tak naprawdę tyle jest opinii ilu ludzi. Ja jednak sądzę, że jest tak samo dobra, jak zła. Żeby zrozumieć moje stanowisko, należy spojrzeć na sprawę z kilku perspektyw.

Po pierwsze, jeżeli jest się ofiarą gwałtu, to czasami jest ona przydatna. Przynajmniej według mnie. Jeżeli nie chce się tego dziecka, bo nie jest ono skutkiem miłości do tej jedynej osoby. Jednakże istnieją kobiety, które nie chciałyby przerywać takiej ciąży, ponieważ to dziecko i tak jest ich. To zależy od poglądów danej osoby.
Po drugie, aborcja może być wyjściem dla osób, które po zdecydowaniu się na powiększenie rodziny, zorientowały się, że jednak nie będą w stanie zapewnić godziwego bytu swojemu potomkowi. Ja jednak sądzę, że jeżeli się już na coś decydujemy, w każdej dziedzinie życia, to musimy być pewni słuszności naszej decyzji. Jednakże jakiś odsetek ludzi tak robi…
Kolejnym argumentem jest aborcja w sytuacji, gdy wiemy, że dziecko narodzi się nieuleczalnie chore. W takim momencie należy podjąć bardzo trudną decyzję „chcemy patrzeć codziennie na cierpienie naszego dziecka, ale dać mu posmakować życia, czy może nie dopuścić do jego cierpienia?”. Jeżeli ja bym miał wybierać, a nigdy nie chciałbym, to oczywiście, że wybrałbym walkę z chorobą, ponieważ często istnieją szanse na normalne życie dziecka.
Na pytanie „czy aborcja jest dobra?” nie jest łatwo odpowiedzieć, lecz ja sądzę, że aborcja jest potrzebna w rozwoju cywilizacji, tak samo potrzebna jak broń atomowa i biologiczna. Chodzi mi o to, że jest potrzebna, ale niekoniecznie należy jej używać. Nie sądzę, żeby aborcja była zła we wszystkich przypadkach, ale też nie zawsze jest dobra i potrzebna.

-sad