poniedziałek, 17 listopada 2014

Odpowiedzialność

W życiu często spotykamy się z terminem "odpowiedzialność", jednak nie wszyscy mają świadomość tego, co to słowo oznacza.  Dla większości z nas jest to zdolność odpowiadania za własne czyny czy za konkretny element życia. W rzeczywistości istnieje wiele aspektów dotyczących odpowiedzialności, których nie sposób wyliczyć. W tym poście chcę się jednak odnieść do tych najbardziej nam znanych.
W szkole często spotykamy się z dwoma rodzajami odpowiedzialności: moralną i zbiorową. Pierwsza z nich jest odczytywana jako zdolność do przyznania się do błędu i poniesienia konsekwencji za własne postępowanie. Choć jest to rzecz na pozór prosta i logiczna, wielu z nas ma z tym problem. Zatrzymajmy się na chwilę przy tych słowach i zastanówmy się ile razy znaleźliśmy się w sytuacji kiedy ktoś lub my sami coś przeskrobaliśmy i w obawie przed karą udawaliśmy, że nic nie wiemy na dany temat czy przerzucaliśmy winę na innych. Takie postępowanie jest jawnym zaprzeczeniem odpowiedzialności moralnej, ale wciąż jest na porządku dziennym.
Czasem ludzie nie chcą zrozumieć, że ktoś mógł popełnić czyn, który był winą tragiczną (człowiek myśli, że postępuję dobrze, jednak nieświadomie robi coś dokładnie odwrotnego) i nie przyjmują do wiadomości, że każdemu może przydarzyć się taka sytuacja. Taki brak tolerancji, często wpływa negatywnie na relacje międzyludzkie i skłania ludzi do zatajania prawdy, ponieważ nikt nie chce zostać odrzucony przez otoczenie. Niestety zachowanie to zazwyczaj doprowadza do sytuacji, w której konsekwencje zamiast winowajcy ponosi grupa osób, na którą padło podejrzenie, gdyż prawdziwy sprawca nie został ujawniony. W takich przypadkach mamy do czynienia z odpowiedzialnością zbiorową. Z taką odpowiedzialnością mamy też do czynienia w momencie, gdy pewna liczba osób ma za zadanie zająć się czymś i współpracować ze sobą.
Moim zdaniem i odpowiedzialność moralna, i odpowiedzialność zbiorowa mają swoje dobre i złe strony. Dzięki odpowiedzialności moralnej jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć pojęcie dobra i zła, jednak może ona ściągnąć na nas wiele cierpienia i gniewu. Odpowiedzialność zbiorowa sprawia, że w efekcie konsekwencje, które dotykają jednostkę są mniejsze, ale może być to też krzywdzące dla innych.
Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie?
~Lil

czwartek, 13 listopada 2014

Szkoła bez nienawiści - plebiscyt

Uważasz swoją szkołę za taką, w której nie ma miejsca na nienawiść? Twój nauczyciel zwalcza nienawiść i wszelkie jej przejawy? 
Jeśli tak , oddaj swój głos na nauczyciela/szkołę bez nienawiści.

http://fabrykarownosci.com/wptest/szkola-bez-nienawisci/

niedziela, 2 listopada 2014

Święto Zmarłych w różnych kulturach

1 listopada to dzień Wszystkich Świętych. Wraca pamięć o zmarłych. Udajemy się na cmentarz, by posprzątać i postawić znicz na grobie tych, którzy odeszli. Wspominamy, modlimy się (a raczej większość z nas się modli) za ich dusze. Tak to wygląda w Polsce. A na świecie?
Zacznijmy od USA. 31 października Amerykanie obchodzą swoje święto ku czci zmarłych. Jego
nazwa pochodzi od „All Hallows Eve”, czyli w tłumaczeniu „wigilia Wszystkich Świętych”. Wygląda ono zgoła inaczej niż w Polsce, dlatego kontrowersje budzi przyjęcie go do polskiej kultury. Swoje korzenie Halloween ma w celtyckim święcie Samhain, kiedy żegnano lato i witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Obchodzi się je nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Nie jest to święto urzędowe, ale bardzo popularne. Wiadomo, na czym polega – na przebieraniu się za potwory, duchy itd. Wymyślonych jest wiele zabaw, imprez oraz innych atrakcji, które mają „ustrasznić” wieczór Halloweenowy. Dla mieszkańców wyżej wymienionych krajów jest to okazja do zabawy, nie zaś zadumy – dlatego polscy tradycjonaliści nie akceptują Halloween. Z drugiej strony, według mnie oczywiście, pozwala młodzieży trochę się zabawić.
Podobnie obchodzi się to święto w Meksyku. Tutaj również jest to czas wesoły. Ponieważ w Meksyku śmierć to ważny element kultury, pojawiający się w życiu codziennym, to podczas Dnia Zmarłych można zobaczyć personifikację tego procesu – Catrinę, czyli szkielet kobiety z wyższych sfer, odziany w piękną suknię, kapelusz o szerokim rondzie z piórami oraz kolorowe boa z piór, wedle mody XIX-wiecznej. W miastach organizuje się fiesty z muzyką, ulice pełne są straganów ze słodyczami, np. cukrowymi czaszkami z imionami na czole. Wieczorami dzieci, a także niektórzy dorośli przebierają się za różnorakie stwory i straszą przechodniów, a dzieciaki również chodzą od domu do domu, prosząc o słodycze i owoce. Na wsiach, według starych tradycji, ustawia się w domu ołtarz dla zmarłych, gdzie kładzie się ulubione jedzenie dla zmarłych, świece, kadzidła, jednak w miastach obchodzi się to święto zupełnie inaczej. Jeśli ciekawi Was, jak konkretnie się to odbywa, klikjnijcie tutaj. To dosyć ciekawy temat, ponieważ meksykański Dzień Zmarłych łączy w sobie trochę radości Halloween i trochę zadumy typowej dla dnia Wszystkich Świętych.
A jak się to dzieje u naszych zachodnich sąsiadów? Otóż w Niemczech obchodzi się tzw. Totensonntag, które obchodzi się ostatniego dnia roku kościelnego. Podobnie jak u nas, Niemcy odwiedzają groby najbliższych i dekorują je. Jest to bardzo ważne święto, które jest okazją do zadumy. Określa się je jako niedzielę żałoby oraz „ciche dni”. Np. w restauracjach obowiązuje zakaz grania muzyki. Obchody traktuje się bardzo poważnie. W ich trakcie nie ma miejsca na zabawy i śmiech, jednak myślę, że nie jest to zbyt zaskakujące. Chyba wszyscy wiemy, że Niemcy są narodem poważnym, być może momentami aż nazbyt.
Przenieśmy się teraz na Wschód, do krajów Azji. Zdecydowałam się na to, ponieważ w naszym liceum nauczany jest język japoński i podejrzewam, że duża część uczniów interesuje się kulturą Japonii.
W Kraju Wschodzącego Słońca obchodzi się O-bon, podczas którego czci się pamięć przodków. Jest to jedno z najważniejszych świąt w Japonii. Obchodzi się je w dniach 13-16 sierpnia. Japończycy odwiedzają groby i składają ofiary. W czasie trwania Święta Zmarłych można zobaczyć Bon-Odori - „taniec dla duchów zmarłych”. Tutaj możecie zobaczyć, jak wygląda. Specyficzny, czyż nie?
Oprócz tego wieczorem, co chyba jest jednym z najbardziej znanych japońskich zwyczajów, puszcza się na rzekach lampiony, które mają odprowadzić zmarłych do krainy zmarłych. Momentem kulminacyjnym jest rozpalenie ognisk na pięciu wzgórzach otaczających Kyoto. Ogniska układają się w znak chińskiego dai, co znaczy wielki oraz innych znaków, bramy torii i statku. Ceremonia ta nazywa się Gozan-no okuri-bi, popularnie również Daimonji-yaki. Na tym blogu możecie znaleźć relację z pobytu Polaka w Japonii podczas O-bon.
Jeśli interesują Was obchody Wszystkich Świętych w innych krajach, warto zajrzeć w to miejsce. Można z pewnością stwierdzić, że dla ludzi, niezależnie od pochodzenia i wiary, dzień czczący pamięć już nieżyjących jest jednym z najważniejszych dni w roku. W każdej kulturze występuje święto zmarłych i w każdej kulturze obchodzi się je nieco inaczej. Od czasów antyku ludzie zdawali sobie sprawę z kruchości i krótkotrwałości życia i myślę, że właśnie to skłania nas do upamiętniania zmarłych.
Aeddaine.