1
listopada to dzień Wszystkich Świętych. Wraca pamięć o zmarłych.
Udajemy się na cmentarz, by posprzątać i postawić znicz na grobie
tych, którzy odeszli. Wspominamy, modlimy się (a raczej większość
z nas się modli) za ich dusze. Tak to wygląda w Polsce. A na
świecie?
Zacznijmy
od USA. 31 października Amerykanie obchodzą swoje święto ku czci
zmarłych. Jego
nazwa pochodzi od „All Hallows Eve”, czyli w
tłumaczeniu „wigilia Wszystkich Świętych”. Wygląda ono zgoła
inaczej niż w Polsce, dlatego kontrowersje budzi przyjęcie go do
polskiej kultury. Swoje korzenie Halloween ma w celtyckim święcie
Samhain, kiedy żegnano lato i witano zimę oraz obchodzono święto
zmarłych. Obchodzi się je nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale
także Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Nie jest to święto
urzędowe, ale bardzo popularne. Wiadomo, na czym polega – na
przebieraniu się za potwory, duchy itd. Wymyślonych jest wiele
zabaw, imprez oraz innych atrakcji, które mają „ustrasznić”
wieczór Halloweenowy. Dla mieszkańców wyżej wymienionych krajów jest to okazja
do zabawy, nie zaś zadumy – dlatego polscy tradycjonaliści nie
akceptują Halloween. Z drugiej strony, według mnie oczywiście,
pozwala młodzieży trochę się zabawić.
Podobnie
obchodzi się to święto w Meksyku. Tutaj również jest to czas
wesoły. Ponieważ w Meksyku śmierć to ważny element kultury,
pojawiający się w życiu codziennym, to podczas Dnia Zmarłych
można zobaczyć personifikację tego procesu – Catrinę, czyli
szkielet kobiety z wyższych sfer, odziany w piękną suknię,
kapelusz o szerokim rondzie z piórami oraz kolorowe boa z piór,
wedle mody XIX-wiecznej. W miastach organizuje się fiesty z muzyką,
ulice pełne są straganów ze słodyczami, np. cukrowymi czaszkami z
imionami na czole. Wieczorami dzieci, a także niektórzy dorośli
przebierają się za różnorakie stwory i straszą przechodniów, a
dzieciaki również chodzą od domu do domu, prosząc o słodycze i
owoce. Na wsiach, według starych tradycji, ustawia się w domu
ołtarz dla zmarłych, gdzie kładzie się ulubione jedzenie dla
zmarłych, świece, kadzidła, jednak w miastach obchodzi się to
święto zupełnie inaczej. Jeśli ciekawi Was, jak konkretnie się
to odbywa, klikjnijcie
tutaj. To dosyć ciekawy temat, ponieważ
meksykański Dzień Zmarłych łączy w sobie trochę radości
Halloween i trochę zadumy typowej dla dnia Wszystkich Świętych.
A
jak się to dzieje u naszych zachodnich sąsiadów? Otóż w
Niemczech obchodzi się tzw. Totensonntag, które obchodzi się
ostatniego dnia roku kościelnego. Podobnie jak u nas, Niemcy
odwiedzają groby najbliższych i dekorują je. Jest to bardzo ważne
święto, które jest okazją do zadumy. Określa się je jako
niedzielę żałoby oraz „ciche dni”. Np. w restauracjach
obowiązuje zakaz grania muzyki. Obchody traktuje się bardzo
poważnie. W ich trakcie nie ma miejsca na zabawy i śmiech, jednak
myślę, że nie jest to zbyt zaskakujące. Chyba wszyscy wiemy, że
Niemcy są narodem poważnym, być może momentami aż nazbyt.
Przenieśmy się teraz na Wschód, do krajów Azji.
Zdecydowałam się na to, ponieważ w naszym liceum nauczany jest
język japoński i podejrzewam, że duża część uczniów
interesuje się kulturą Japonii.
W
Kraju Wschodzącego Słońca obchodzi się O-bon, podczas którego
czci się pamięć przodków. Jest to jedno z najważniejszych świąt
w Japonii. Obchodzi się je w dniach 13-16 sierpnia. Japończycy
odwiedzają groby i składają ofiary. W czasie trwania Święta
Zmarłych można zobaczyć Bon-Odori - „taniec dla duchów
zmarłych”. Tutaj
możecie zobaczyć, jak wygląda. Specyficzny, czyż nie?
Oprócz
tego wieczorem, co chyba jest jednym z najbardziej znanych japońskich
zwyczajów, puszcza się na rzekach lampiony, które mają
odprowadzić zmarłych do krainy zmarłych. Momentem kulminacyjnym
jest rozpalenie ognisk na pięciu wzgórzach otaczających Kyoto.
Ogniska układają się w znak chińskiego dai, co znaczy wielki oraz
innych znaków, bramy torii i statku. Ceremonia ta nazywa się
Gozan-no okuri-bi, popularnie również Daimonji-yaki. Na tym blogu
możecie znaleźć relację z pobytu Polaka w Japonii podczas O-bon.
Jeśli
interesują Was obchody Wszystkich Świętych w innych krajach, warto
zajrzeć w to
miejsce. Można z pewnością stwierdzić, że
dla ludzi, niezależnie od pochodzenia i wiary, dzień czczący
pamięć już nieżyjących jest jednym z najważniejszych dni w
roku. W każdej kulturze występuje święto zmarłych i w każdej
kulturze obchodzi się je nieco inaczej. Od czasów antyku ludzie
zdawali sobie sprawę z kruchości i krótkotrwałości życia i
myślę, że właśnie to skłania nas do upamiętniania zmarłych.
Aeddaine.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz